Wyobraźnia to ogromne bogactwo. Dzięki niej, całkowicie za darmo, możemy w zimie przenieść się na tropikalną plażę, a w lecie, smażąc się na plaży, możemy bez przeszkód szusować na nartach.
O wyobraźnię warto więc dbać. A jak to robić? Dokładnie tak, jak dbamy o swoje ciało. Kiedy jesteśmy głodni, sięgamy po jedzenie. Kiedy potrzebujemy picia, nalewamy sobie kubek wody. A gdy źle się czujemy, idziemy do lekarza, by zrobić badania. Wyobraźnia nie potrzebuje aż tylu zabiegów, by czuć się zadbaną. Na różnego rodzaju stronach internetowych znajdziemy mnóstwo ćwiczeń, które pomogą nam rozwijać naszą wyobraźnię. Ale tym, co działa na nią moim zdaniem najlepiej, są książki.
Książki, jak ludzie
Myślę, że wielu z nas zna to cudowne uczucie ekscytacji, kiedy trzymając w ręku nową książkę liczymy minuty do chwili, w której ją otworzymy. Na pewno nie jednemu zdarzyło się rzewnie płakać lub śmiać się, podążając za książkowymi bohaterami. Bo książki są, jak ludzie. Bawią, uczą, smucą i złoszczą. Czasem, gdy spiętrzone problemy uderzają w nas z siłą huraganu, książka niczym wierny przyjaciel, otula nas swym ciepłem i kojąc myśli pozwala choć na chwile oderwać się od tego, co trudne.
Książka, ponieważ sama nie ma emocji, nie może nas zranić, wyśmiać czy odepchnąć. Jest więc przyjacielem, który łapie nas za dłoń i prowadzi w świat taki, w jakim możemy bez przeszkód wyzwolić swoje własne lęki, marzenia, radości i smutki.
Jednakże warto zauważyć, iż książki często dla ludzi ze zbyt empatycznym podejściem do świata, stanowić mogą niebezpieczeństwo. Ludzie tacy często nie odróżniają świata bohaterów książkowych od tego realnego. Zawsze więc warto pamiętać, że to my decydujemy o tym, ile ze świata książkowego chcemy wpuścić do tego naszego.
Każdego z Was gorąco zachęcam do aktywnego eksplorowania książek, albowiem dzięki nim stajemy się bogatsi i mądrzejsi.